-A co cię obchodzi moja przeszłość?-warknęłam-Lepiej idź za mną.
-Dobra,dobra...
-To twoja jaskinia-wskazałam nosem.
-Dzięki.-odparł Deniro.
-Idź,bo mam ochotę cię uderzyć.-syknęłam ledwo dosłyszalnie w stronę Deniro.
-Uspokój się,już idę-odparł lekko zestresowany Deniro i poszedł w stronę swojej jaskini.
odwróciłam się i już miałam wzlecieć ale nagle Coś złapało mnie za szyję i przyciągnęło.
-Deni...!-spróbowałam krzyknąć ale basior pocałował mnie,dusząc przy okazji wszystkie oznaki sprzeciwu. To było nawet miłe ale...
-Dość!-krzyknęłam na niego. Odepchnęłam go siłą powietrza.
-pierwszy raz ktoś tak mnie zdenerwował!-krzyknęłam-Spadaj!
tym razem udało mi się wzlecieć w powietrze.
<Deniro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz