wtorek, 14 maja 2013

Od Nuit do Xav'a

- Xav, jak się tym steruje? - wykrzyknęłam spanikowana.
- Pomyśl gdzie chcesz lecieć, tylko pomyśl! - doleciał mnie głos basiora.
Wzięłam głęboki oddech - co już samo w sobie było niesamowicie trudne, gdy wilk pierwszy raz wzlatuje w niebo z ogromną prędkością - i uspokoiłam skołatane serce. Pomyślałam o swojej postaci wyrównującej lot, wyobraziłam sobie swobodne szybowanie i nagle poczułam, ze siła uderzającego powietrza słabnie, a kąt lotu zmniejsza się. Po chwili powoli szybowałam w dół.
- Nuit! - wykrzyknął lecący nade mną basior. Było coś takiego w jego oczach, jakby zachwycił się samym moim widokiem.
- Witaj, Xav. - odpowiedziałam spokojnie i delikatnie podleciałam w jego stronę. Zapatrzyłam się w jego oczy i straciłam koncentrację, więc zachwiałam się i wpadłam na szybującego basiora.
- Spokojnie, kochana - mruknął, zatrzymując mnie na chwilę w swoich objęciach - Za pierwszym razem jest ciężko, ale potem to już całkiem naturalne.
- Oh, czyli będzie następny raz? - zapytałam z nadzieją w głosie. pokochałam przestworza, czułam się wolna. A dzielenie ich z Xavem było najcudowniejszym uczuciem na ziemi.
- A chciałabyś?
- Oczywiście - czułam, że z zachwytu błyszczą mi oczy.
 - Więc sprawa załatwiona - odpowiedział z uśmiechem - A teraz leć za mną, Nuit. Chcę Ci coś pokazać.

(Xav?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz