poniedziałek, 20 maja 2013

Nuit do Xav'a

Skrzydła zniknęły, a ja znów poczułam się normalną waderą. 'No, w miarę normalną' - pomyślałam z uśmiechem.
- Co Cię tak bawi? - zapytał Xav.
 - Może gdzieś pójdziemy? - odpowiedziałam pytaniem.
- prowadź.
Ruszyłam w kierunku Skały Życzeń. Niedawno byłam tam z Xeną, więc świetnie pamiętałam drogę.
- Gdzie idziemy? - zapytał Xav.
 - wolałabym lecieć.. - mruknęłam sugestywnie.
 - Koniec magii na dziś. Ale są też inne sposoby - mruknął rozbawiony basior, po czym objął mnie mocno - Trzymaj się.
 - Jasne - szepnęłam, wtulając się w ciało ukochanego. wzbiliśmy się razem powietrze, na jednych skrzydłach. Xav był silny, bez problemu utrzymywał nasza dwójkę w locie.
- To gdzie teraz?
- widzisz tamtą polanę? - wskazałam łapą w jej kierunku.
 Odpowiedzią był szum wiatru, gdy z ogromną prędkością zmierzaliśmy w jej kierunku. Pamiętałam, że od Skały życzeń odchodziła ścieżka wiodąca na cudowną polanę.


- Nazwałam to miejscie Polaną Snów - szepnęłam, kładąc się wśród kwiatów.

(Xav?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz