-A co chciałabyś wiedzieć???-Spojrzałem na nią i ruszyłem do przodu
-Ulubiony kolor??
-Zielony, a twój??
-Hmmm...-Zamyśliła się na chwile-Nie wiem, później Ci powiem. Muszę pomyśleć
-Ok. To to jak, już pewnie zauważyłaś jest las, a tam na lewo-Pokazałem łapą-Jest wodospad...
-Pójdziemy tam?-Zapytała i spojrzała na mnie oczami szczeniaczka
-Skoro chcesz...
-Chce!!-Wykrzyknęła i zaczęła skakać w miejscu jak małe dziecko
(Nuit?)
sobota, 30 marca 2013
czwartek, 28 marca 2013
Od Nuit
'Eh, zawsze poruszaja ten temat, gdzie bym nie doszła...'
- Moja wataha mieszkała w Kotlinie Aren w górach Sowich. Nieszczególnie piękna okolica. Bezpieczna też nie. Żeby przeżyć, trzeba mieć dar...
- Masz dar? Jaki ?
- Czasem otrzymuję wizję przyszłości. W ten sposób zdążyłam uciec z rodzeństwem przed atakiem na watahę. Rodziców nie dałam rady przekonać.. Uciekało też kilka innych wilków, ale nie wytrzymali. Moje rodzeństwo też nie. Dopadli nas ludzie. - spojrzałam w niebo, nagle odczuwając taka tęsknotę, jak nigdy dotąd.
- Oh, to straszne, wybacz...
- Nie ma sprawy - przerwałam jej i spojrzałam jej w oczy - Zabiłam ich. Nie mam wyrzutów sumienia. Dlatego jestem łowczynią.
Wilczyca przez chwilę wydawała się przestraszona, ale potem się uspokoiła.
- A Ty, jaką masz historię? - zapytałam.
(Sinara?)
- Moja wataha mieszkała w Kotlinie Aren w górach Sowich. Nieszczególnie piękna okolica. Bezpieczna też nie. Żeby przeżyć, trzeba mieć dar...
- Masz dar? Jaki ?
- Czasem otrzymuję wizję przyszłości. W ten sposób zdążyłam uciec z rodzeństwem przed atakiem na watahę. Rodziców nie dałam rady przekonać.. Uciekało też kilka innych wilków, ale nie wytrzymali. Moje rodzeństwo też nie. Dopadli nas ludzie. - spojrzałam w niebo, nagle odczuwając taka tęsknotę, jak nigdy dotąd.
- Oh, to straszne, wybacz...
- Nie ma sprawy - przerwałam jej i spojrzałam jej w oczy - Zabiłam ich. Nie mam wyrzutów sumienia. Dlatego jestem łowczynią.
Wilczyca przez chwilę wydawała się przestraszona, ale potem się uspokoiła.
- A Ty, jaką masz historię? - zapytałam.
(Sinara?)
Nowa wilczyca
Idaina
Imię:Idaina Pseudonim: Przyjaciele mówią jej Ida
Wiek: 3
Płeć: Wadera
Stanowisko:Łowca
Moce: Szybkie i bolesne zabijanie, przewidywanie, bardzo szybka
Charakter:Miła w stosunku do przyjaciół z watahy, waleczna,odważna, tajemnicza
Partner: Brak
Rodzina:nie zna swojej rodziny
Historia:Gdy pierwszy raz w życiu, otworzyła swe oczy, ujrzała zupełną pustkę...
Zauroczony\na w: Air
Ulubiona piosenka: Nie ma ulubionej
Opiekun: Okami
Towarzysz: Shinoshisha
Moce towarzysza: wielka siła, zamrażanie, przewidywanie
Wiek: 3
Płeć: Wadera
Stanowisko:Łowca
Moce: Szybkie i bolesne zabijanie, przewidywanie, bardzo szybka
Charakter:Miła w stosunku do przyjaciół z watahy, waleczna,odważna, tajemnicza
Partner: Brak
Rodzina:nie zna swojej rodziny
Historia:Gdy pierwszy raz w życiu, otworzyła swe oczy, ujrzała zupełną pustkę...
Zauroczony\na w: Air
Ulubiona piosenka: Nie ma ulubionej
Opiekun: Okami
Towarzysz: Shinoshisha
Moce towarzysza: wielka siła, zamrażanie, przewidywanie
Od Sinary
Szczerze, wilczyca mnie trochę rozśmieszyła, ale się powstrzymywałam od śmiechu.
- Idziemy się przejść? Może mnie oprowadzisz? Jeszcze nie znam terenów.
- Spoko, może być fajnie.
Nuit wydawał się miła wilczycą. Spacer po watasze był miły. Ostatnim miejscem był wodopój. Był piękny. Usiadłam na uboczu, a Nuit razem ze mną, wymyśliłam temat i zaczęłam z nią rozmowę.
- Skąd pochodzisz??
< Nuit, sory, ze krotko, ale ;) jest >
- Idziemy się przejść? Może mnie oprowadzisz? Jeszcze nie znam terenów.
- Spoko, może być fajnie.
Nuit wydawał się miła wilczycą. Spacer po watasze był miły. Ostatnim miejscem był wodopój. Był piękny. Usiadłam na uboczu, a Nuit razem ze mną, wymyśliłam temat i zaczęłam z nią rozmowę.
- Skąd pochodzisz??
< Nuit, sory, ze krotko, ale ;) jest >
poniedziałek, 25 marca 2013
Od Nuit
Wędrowałam pewnego dnia przez las, gdy dostrzegłam wilczycę, która najwidoczniej oddawała się polowaniu. 'Jak to?' - zdziwiłam się, a po chwili zirytowałam - ' Kto śmie polować na terenie mojej watahy?!'. Zaczęłam się skradać, a gdy wilczyca nie spodziewała się ataku, wskoczyłam jej na plecy.
- Nie proszę, nie rób mi nic, jestem Sinara!
- Dobra, dobra, już spokojnie.. Faktycznie kojarzę Cię - odrzuciłam grzywkę - jestem Nuit. Łowczyni.
- Ja też nią jestem!
- Uf, masz szczęście - mrugnęłam - inaczej mogłabym Ci trochę nawarczeć o polowaniu na moim terenie
(Sinara?)
- Nie proszę, nie rób mi nic, jestem Sinara!
- Dobra, dobra, już spokojnie.. Faktycznie kojarzę Cię - odrzuciłam grzywkę - jestem Nuit. Łowczyni.
- Ja też nią jestem!
- Uf, masz szczęście - mrugnęłam - inaczej mogłabym Ci trochę nawarczeć o polowaniu na moim terenie
(Sinara?)
niedziela, 24 marca 2013
Od Nuit
'Niezły z niego łowca.' Usiadłam obok i zajadałam się królikiem.
- Może opowiesz coś o sobie? - zapytałam.
- Wadery mają pierwszeństwo - uśmiechnął się. 'Spryciarz' - pomyślałam,
- Okay.. Hmm.. - zamyśliłam się - Nie znam za dobrze terenu naszej watahy - puściłam mu oczko.
- To jakaś sugestia?
- Owszem - odgarnęłam grzywkę.
- No to zapraszam na przechadzkę.
Wyszczerzyliśmy się do siebie i ruszyliśmy obok siebie.
- Noo, mój drogi, teraz Twoja kolej żeby coś powiedzieć
(Air?)
- Może opowiesz coś o sobie? - zapytałam.
- Wadery mają pierwszeństwo - uśmiechnął się. 'Spryciarz' - pomyślałam,
- Okay.. Hmm.. - zamyśliłam się - Nie znam za dobrze terenu naszej watahy - puściłam mu oczko.
- To jakaś sugestia?
- Owszem - odgarnęłam grzywkę.
- No to zapraszam na przechadzkę.
Wyszczerzyliśmy się do siebie i ruszyliśmy obok siebie.
- Noo, mój drogi, teraz Twoja kolej żeby coś powiedzieć
(Air?)
Od Air'a
- Kto powiedział że mi się nie podobało ? -Zapytałem ją i zabiłem skaczącego obok królika
-Yyy...
-No właśnie. Nikt -uśmiechnąłem się i podzieliłem królika na pół -Trzymaj ,to twoja część - Przysunąłem jej połowę królika i oboje zaczęliśmy jeść.
(Nuit ? Przepraszam ze krótkie ,ale nie mam za dużo )
-Yyy...
-No właśnie. Nikt -uśmiechnąłem się i podzieliłem królika na pół -Trzymaj ,to twoja część - Przysunąłem jej połowę królika i oboje zaczęliśmy jeść.
(Nuit ? Przepraszam ze krótkie ,ale nie mam za dużo )
sobota, 23 marca 2013
Hejka!
Hej !
Razem z Xena postanowiłyśmy ze będę jej pomagać z blogiem i wataha .
Kilka zmian które wprowadziłyśmy :
-Opowiadania wysyłacie na ;
- howrse do : nisiek12, lalusia5
-mail : sasetkamc@gmail.com , Wataha.Blekitnych.Gwiazd@gmail.com
Nowa zasada :
Musisz wysyłać min 1 opowiadanie na 2 tygodnie - inaczej możesz wylecieć z watahy .
Miłego dnia , Sasetka (Izabella)
Od Nuit
'Rzuca mi wyzwanie? No proszę!'
- Pasuje - odwarknęłam.
Podeszliście do niedaleko leżącej skały
- no to raz, dwa, trzy!
Łohoho. Był silny. Ale ja się łatwo nie poddam! Zacisnęłam zęby i walczyłam ze wszystkich sił. w końcu gdy zaczęłam powoli przegrywać pochyliłam pysk do przodu i pocałowałam wilka. Rozproszyłam go tym i pokonałam.
- Hej, to było nie fair!
- Ale liczy się wygrana!
- Ale wygrałas tylko dlatego, ze mnie pocałowaś!
- A co, nie podobało się? - Uśmiechnęłam się i odgarnęłam grzywkę.
(Air?)
- Pasuje - odwarknęłam.
Podeszliście do niedaleko leżącej skały
- no to raz, dwa, trzy!
Łohoho. Był silny. Ale ja się łatwo nie poddam! Zacisnęłam zęby i walczyłam ze wszystkich sił. w końcu gdy zaczęłam powoli przegrywać pochyliłam pysk do przodu i pocałowałam wilka. Rozproszyłam go tym i pokonałam.
- Hej, to było nie fair!
- Ale liczy się wygrana!
- Ale wygrałas tylko dlatego, ze mnie pocałowaś!
- A co, nie podobało się? - Uśmiechnęłam się i odgarnęłam grzywkę.
(Air?)
środa, 20 marca 2013
Nowa wilczyca
Sinara
Imię: Sinara
Pseudonim: Sina
Wiek: 2 lata
Płeć: Wadera
Stanowisko: łowczyni
Moce: Lodowa zagłada, podmuch śmierci, skradanie się, cicha śmierć, diabelskie spojrzenie, zamrożenie, oddech śmierci, szczebiot lęku
Charakter: Miła, zabawna, towarzyska, troskliwa, czasem arogancka, szczera, romantyczna, troskliwa, opiekuńcza, sprytna, inteligentna, odważna, broni słabszych, lubi szczeniaki i zabawę
Partner: Nie ma, ale chce mieć
Rodzina: Nie ma jej
Historia: Gdy była mała na jej watahę napadli ludzie i wszystkich zabili, ona się schowała i przeżyła jako jedyna
Zauroczony\na w: Spodobał jej się Niko, ale wątpi, że ma u niego jakieś szanse
Ulubiona piosenka: Linkin Park - Numb
Opiekun: Skaya12
Towarzysz: Derro
Moce towarzysza: Nie znane
Pseudonim: Sina
Wiek: 2 lata
Płeć: Wadera
Stanowisko: łowczyni
Moce: Lodowa zagłada, podmuch śmierci, skradanie się, cicha śmierć, diabelskie spojrzenie, zamrożenie, oddech śmierci, szczebiot lęku
Charakter: Miła, zabawna, towarzyska, troskliwa, czasem arogancka, szczera, romantyczna, troskliwa, opiekuńcza, sprytna, inteligentna, odważna, broni słabszych, lubi szczeniaki i zabawę
Partner: Nie ma, ale chce mieć
Rodzina: Nie ma jej
Historia: Gdy była mała na jej watahę napadli ludzie i wszystkich zabili, ona się schowała i przeżyła jako jedyna
Zauroczony\na w: Spodobał jej się Niko, ale wątpi, że ma u niego jakieś szanse
Ulubiona piosenka: Linkin Park - Numb
Opiekun: Skaya12
Towarzysz: Derro
Moce towarzysza: Nie znane
Od Xav'a
-Shan!-zawołałem.
Odpowiedziała mi tylko szalejąca w okół burza.
Po chwili usłyszałem lekko zagłuszony krzyk:
-Xav!!!!!!!!!!Pomocy!
Rozwinąłem skrzydła i mimo silnego wiatru poleciałem w stronę krzyku.
Po chwili we mgle zobaczyłem Shan była brudna i leżała bezwładnie.
Wylądowałem obok niej i obejrzałem rany. Gryf który nas zaatakował i rozpętał tą burzę już nie żył. Shan go zabiła a przy tym o mało sama nie umarła. Gdy była szczeniakiem i umarła poprosiłem ojca (Pana Śmierci) by jej to darował a on niechętnie mnie posłuchał. Jednak teraz to był by 2 raz więc by się nie zgodził. Wytężyłem wiec moce a rany na jej ciele zaczęły znikać. Kosztowało mnie to wiele ale się udało. Nagle błysnęło światło błyskawicy i byliśmy już na terenie tej watahy.
Odpowiedziała mi tylko szalejąca w okół burza.
Po chwili usłyszałem lekko zagłuszony krzyk:
-Xav!!!!!!!!!!Pomocy!
Rozwinąłem skrzydła i mimo silnego wiatru poleciałem w stronę krzyku.
Po chwili we mgle zobaczyłem Shan była brudna i leżała bezwładnie.
Wylądowałem obok niej i obejrzałem rany. Gryf który nas zaatakował i rozpętał tą burzę już nie żył. Shan go zabiła a przy tym o mało sama nie umarła. Gdy była szczeniakiem i umarła poprosiłem ojca (Pana Śmierci) by jej to darował a on niechętnie mnie posłuchał. Jednak teraz to był by 2 raz więc by się nie zgodził. Wytężyłem wiec moce a rany na jej ciele zaczęły znikać. Kosztowało mnie to wiele ale się udało. Nagle błysnęło światło błyskawicy i byliśmy już na terenie tej watahy.
Nowy wilk
Xav
Imię: Xav
Pseudonim: Cień,Zabójca,Demon.
Wiek: Ze sto lat...
Płeć: Samiec.
Stanowisko: Przywódca wojowników.
Moce: Zabijanie wzrokiem,niewidzialność,zmiana żywiołu +jego moce(noc,śmierć,,ogień,,powietrze,mrok),przemiana w ducha,częściowe władanie śmiercią,uleczanie,Kontrola nad innymi,czytanie w myślach latanie pływanie i oddychanie pod wodą,rozmawianie ze zmarłymi,zatrzymanie czasu,otwieranie i zamykanie portali, przenoszenie się w czasie, iluzja.
Charakter: Lojalny,nieugiety,tajemniczy,twardy,odważny.
Partner: Nie ma i nie chce mieć (nie chce mieć tylko oficjalnie bo to by zepsuło mu złowrogą reputację)
Rodzina: Najpierw był demonem więc jej nie ma.
Historia: Żył zawsze dookoła śmierci i mroku aż pewnego dnia zamienił się w wilka. Dalej jest wice panem śmierci (jego ojciec to Pan)
Zauroczony\na w: Może troszeczkę w Shanti...
Ulubiona piosenka: Nie ma.
Opiekun: MZ660
Towarzysz: A po co mu to?
Pseudonim: Cień,Zabójca,Demon.
Wiek: Ze sto lat...
Płeć: Samiec.
Stanowisko: Przywódca wojowników.
Moce: Zabijanie wzrokiem,niewidzialność,zmiana żywiołu +jego moce(noc,śmierć,,ogień,,powietrze,mrok),przemiana w ducha,częściowe władanie śmiercią,uleczanie,Kontrola nad innymi,czytanie w myślach latanie pływanie i oddychanie pod wodą,rozmawianie ze zmarłymi,zatrzymanie czasu,otwieranie i zamykanie portali, przenoszenie się w czasie, iluzja.
Charakter: Lojalny,nieugiety,tajemniczy,twardy,odważny.
Partner: Nie ma i nie chce mieć (nie chce mieć tylko oficjalnie bo to by zepsuło mu złowrogą reputację)
Rodzina: Najpierw był demonem więc jej nie ma.
Historia: Żył zawsze dookoła śmierci i mroku aż pewnego dnia zamienił się w wilka. Dalej jest wice panem śmierci (jego ojciec to Pan)
Zauroczony\na w: Może troszeczkę w Shanti...
Ulubiona piosenka: Nie ma.
Opiekun: MZ660
Towarzysz: A po co mu to?
Nowa wilczyca
Shanti
Imię: Shanti
Pseudonim: Shan
Wiek: Y...Nie pamięta...
Płeć: Samica.
Stanowisko: Przywódca szpiegów.
Moce: Zabijanie wzrokiem,niewidzialność,zmiana żywiołu +jego moce.(noc,dzień,śmierć,życie,woda,ogień,ziemia,powietrze,światło,mrok)
Charakter: Miła,wrażliwa,miękka.
Partner: Hmnm...
Rodzina: Istnieje prawdopodobieństwo ze Hal to jej brat, zaginął on.
Historia: Zginęła jako mały szczeniak. Xav wskrzesił za pomocą swoich wpływów na śmierć.
Zauroczony\na w: Xav
Ulubiona piosenka: La Fee Verte-Kasabian
Opiekun: MZ660
Towarzysz: Nie ma.
Pseudonim: Shan
Wiek: Y...Nie pamięta...
Płeć: Samica.
Stanowisko: Przywódca szpiegów.
Moce: Zabijanie wzrokiem,niewidzialność,zmiana żywiołu +jego moce.(noc,dzień,śmierć,życie,woda,ogień,ziemia,powietrze,światło,mrok)
Charakter: Miła,wrażliwa,miękka.
Partner: Hmnm...
Rodzina: Istnieje prawdopodobieństwo ze Hal to jej brat, zaginął on.
Historia: Zginęła jako mały szczeniak. Xav wskrzesił za pomocą swoich wpływów na śmierć.
Zauroczony\na w: Xav
Ulubiona piosenka: La Fee Verte-Kasabian
Opiekun: MZ660
Towarzysz: Nie ma.
Inne zdjęcia wilczycy:
Jako nastolatka z kuzynką Glimmer:
Jako szczeniak:
Gdy umarła dorosła nagle i wyglądała tak aż do dnia kiedy Xav jej nie wskrzesił:
poniedziałek, 18 marca 2013
Od Air'a
-Nie, nie ma więcej łowców, więc jedynym twoim "wrogiem" jestem, jak na razie ja- Wyszczerzyłem zęby
-To dobrze, że nie ma więcej łowców. Nie chciałabym nikogo przez przypadek skrzywdzić...-powiedziała ściszonym głosem
-Skrzywdzić powiadasz??-Powiedziałem trochę wyniosłym głosem
-Mhm...
-A co ty na to, żebyśmy się siłowali na rękę??
-Kiedy i gdzie?
-Tutaj. Teraz, zaraz. Pasuje?-Spojrzałem na nią, a ona zarzuciła grzywką
[Nuit??]
-To dobrze, że nie ma więcej łowców. Nie chciałabym nikogo przez przypadek skrzywdzić...-powiedziała ściszonym głosem
-Skrzywdzić powiadasz??-Powiedziałem trochę wyniosłym głosem
-Mhm...
-A co ty na to, żebyśmy się siłowali na rękę??
-Kiedy i gdzie?
-Tutaj. Teraz, zaraz. Pasuje?-Spojrzałem na nią, a ona zarzuciła grzywką
[Nuit??]
Od Izabell
Błąkając się po lesie sama, zmarznięta traciłam nadzieję ze znajdę tu żywą duszę... Szłam dalej - przed siebie . Pomyślałam że gorzej być już nie może..ale jednak się myliłam...Zaczął padać deszcz i, dosłownie ulewa ! Zagubiona, głodna w środku lasu usiadłam pod drzewem. Po chwili oczy same zaczęły mi się zamykać i gdy już prawie zasypiałam, jakieś światło zaświeciło mi przed oczami . Poszłam w jego stronę. Doszłam do jaskini . " Tutaj przenocuję a rankiem wyruszę dalej " pomyślałam i zasnęłam . Ulewa nie ustawała a nadeszła burza. Grzmoty - strasznie ich się bałam a one były coraz głośniejsze i głośniejsze ... Zanurzyłam się we śnie . Noc szybko minęła , rankiem gdy otworzyłam oczy poczułam że nie jestem sama w jaskini ... Coś mnie obserwowało, albo ktoś . Podkuliłam ogon i po cichutku wygramoliłam się z jaskini . Gdy byłam na zewnątrz rozglądnęłam się wkoło . Las był dużo ładniejsze za dnia niż nocą . Zrelaksowana leśnym powietrzem poczułam jeszcze bardziej czyiś wzrok . Gdy się obróciłam zauważyłam wilka - a raczej wilczycę ! Przypominała mi kogoś ale zbytnio się wtedy bałam i zamiast się przywitać popędziłam w las . Gdy byłam daleko już bardzo daleko, zwolniłam i obróciłam się by zobaczyć czy nikogo za mną nie ma.To był duży błąd ! Gdy się obróciłam z powrotem ... Wilczyca stała tuż przede mną .. i na dodatek się uśmiechała !
- Jeśli masz mnie zjeść to zrób to szybko ! - odkrzyknęłam i skuliłam się w kłębek .
Ale wilczyca nie chciała mnie zjeść Położyła swoją łapę na moim grzbiecie . Wiedziałam że znam ten dotyk... podniosłam łebek i spojrzałam na wilczycę ...
- Xena ... ?
(Xena ?)
- Jeśli masz mnie zjeść to zrób to szybko ! - odkrzyknęłam i skuliłam się w kłębek .
Ale wilczyca nie chciała mnie zjeść Położyła swoją łapę na moim grzbiecie . Wiedziałam że znam ten dotyk... podniosłam łebek i spojrzałam na wilczycę ...
- Xena ... ?
(Xena ?)
Nowa wilczyca
Melody
Imię: Melody
Pseudonim: Meel
Wiek: 16 lat(nieśmiertelna)
Płeć: Wadera
Stanowisko: Uzdrowicielka
Moce: Znikanie, bieg z prędkością światła,przewidywanie przyszłości,uzdrawianie,lewitacja,latanie bez skrzydeł
Charakter:Romantyczna,nieustępliwa,radosna,pomocna,opiekuńcza
Partner: szuka
Rodzina: Zginęła
Historia: Opowie tylko zaufanym wilkom
Zauroczony\na w: Green
Ulubiona piosenka: Pray 4 Love-Afromental
Opiekun: Pikna123
Towarzysz: Rah
Moce towarzysza:Znikanie,latanie
Pseudonim: Meel
Wiek: 16 lat(nieśmiertelna)
Płeć: Wadera
Stanowisko: Uzdrowicielka
Moce: Znikanie, bieg z prędkością światła,przewidywanie przyszłości,uzdrawianie,lewitacja,latanie bez skrzydeł
Charakter:Romantyczna,nieustępliwa,radosna,pomocna,opiekuńcza
Partner: szuka
Rodzina: Zginęła
Historia: Opowie tylko zaufanym wilkom
Zauroczony\na w: Green
Ulubiona piosenka: Pray 4 Love-Afromental
Opiekun: Pikna123
Towarzysz: Rah
Moce towarzysza:Znikanie,latanie
sobota, 16 marca 2013
Od Windy
Pewnego dnia siedziałam nad stawem, gdy nagle, coś usłyszałam. Okazało się, że coś łopotało rozpaczliwie w drzewie. Podeszłam, i zobaczyłam, że to ptaszek ze złamanym skrzydełkiem. Wzięłam go na łapę i pobiegłam na łąkę. Ułożyłam go wygodnie w trawie, i poszła po liścia na którym mogłabym go ułożyć. Powróciłam z ogromnym liściem platana. Owinęłam go w całości. zaćwierkał, a potem poszedł spać.
czwartek, 14 marca 2013
Od Green'a
Postanowiłem wybrać się na przechadzkę. Obrałem kurs na północ i ruszyłem. Towarzyszył mi jak zwykle Joker i Black. Na początku Joker nie dawał o sobie znać lecz kiedy się obudził i spostrzegł gdzie idziemy, ani na chwilę się nie zamykał.
J: -Po kiego tam idziemy? Znudziło ci się życie w watasze?!
G: -Nie. Po prostu mam ochotę pobyć w nieznanym.
J: -Trudno się z tobą żyje, wiesz?
G: -Chyba nie muszę ci odpowiadać?
Szliśmy dość długo. Aż w końcu byliśmy na samym czubku góry.
G: -Tu zostaniemy na nocleg. -oznajmiłem.
J: -I tak nie mam wyboru. Dobra, idę spać. Nie budź mnie przed południem.
Poczułem dużą swobodę, z tego powodu że odzyskałem całkowitą kontrolę nad swoim ciałem.
C.D.N.
J: -Po kiego tam idziemy? Znudziło ci się życie w watasze?!
G: -Nie. Po prostu mam ochotę pobyć w nieznanym.
J: -Trudno się z tobą żyje, wiesz?
G: -Chyba nie muszę ci odpowiadać?
Szliśmy dość długo. Aż w końcu byliśmy na samym czubku góry.
G: -Tu zostaniemy na nocleg. -oznajmiłem.
J: -I tak nie mam wyboru. Dobra, idę spać. Nie budź mnie przed południem.
Poczułem dużą swobodę, z tego powodu że odzyskałem całkowitą kontrolę nad swoim ciałem.
C.D.N.
Uwaga!!!
To nasz następny wilk który odszedł Arselina. Przykro nam i życzymy szczęścia dalej :) :(
Cała wataha.
Cała wataha.
Od Nuit
Biegałam jak zwykle po lesie. Nagle ją wyczułam. Ha! Sarenka. Młoda. Będzie smakowało reszcie watahy. Puściłam się w pogoń za zwierzęciem gdy nagle wyprzedził mnie inny wilk.
- Hej, co wyprawiasz? To moja zdobycz! - krzyknęłam i zaczęłam go gonić, ale był naprawdę szybki.
Wejrzałam w jego umysł. 'ha! to jego moc! Ta super-szybkość.. Ale i tak się nie poddam!' - pomyślałam i przyśpieszyłam.
Nagle zobaczyłam, ze odległość między nami się zmniejsza, więc wykorzystałam resztę sił i wyskoczyłam w powietrze. Wylądowałam na sarnie, szybko przegryzłam jej szyję i zziajana odwróciłam się do wilka.
- Jakim prawem polujesz na MOJĄ zdobycz?! To JA jestem tu łowczynią?!
- Ta. Ja też. Miło mi, jestem Air.
Przyjrzałam się wilkowi. Był doprawy imponujący. Przypominał mi mojego starego znajomego z rodzinnej watahy.. Był naprawdę przystojny i ta gracja w jego ruchach.. 'Uh! Lepiej powinnam się przedstawić!' - pomyślałam.
- W takim razie wybacz. Jestem Nuit... - odparłam zarumieniona - Jest tu więcej łowców? Nie chciałabym znowu na kogoś nawarczeć...
[Air dokończ ]
- Hej, co wyprawiasz? To moja zdobycz! - krzyknęłam i zaczęłam go gonić, ale był naprawdę szybki.
Wejrzałam w jego umysł. 'ha! to jego moc! Ta super-szybkość.. Ale i tak się nie poddam!' - pomyślałam i przyśpieszyłam.
Nagle zobaczyłam, ze odległość między nami się zmniejsza, więc wykorzystałam resztę sił i wyskoczyłam w powietrze. Wylądowałam na sarnie, szybko przegryzłam jej szyję i zziajana odwróciłam się do wilka.
- Jakim prawem polujesz na MOJĄ zdobycz?! To JA jestem tu łowczynią?!
- Ta. Ja też. Miło mi, jestem Air.
Przyjrzałam się wilkowi. Był doprawy imponujący. Przypominał mi mojego starego znajomego z rodzinnej watahy.. Był naprawdę przystojny i ta gracja w jego ruchach.. 'Uh! Lepiej powinnam się przedstawić!' - pomyślałam.
- W takim razie wybacz. Jestem Nuit... - odparłam zarumieniona - Jest tu więcej łowców? Nie chciałabym znowu na kogoś nawarczeć...
[Air dokończ ]
Od Nuit'a
Śmierć. Strach. Ciemność.
Oto co otaczało mnie przez kilka ostatnich dni. A może miesięcy? W ciągłej ucieczce ciężko odmierzać czas.
Jak wyglądało moje życie ostatnimi czasy? Bieg. Bieg ile sił w łapach. Az do utraty tchu. Bieg, uniki i kryjówki, które zawsze odnajdywali.
Ludzie. Kto im na to pozwolił?! Wpadli do mojej watahy na skraju lasu, zastrzelili ojca i matkę! Zastrzelili inne wilki! Uciekałam z rodzeństwem.. Ale byli za słabi. Nie dali rady... Clarté, taka młoda, tyle było przed nią do przeżycia.. Cœur, kto teraz pozna jego odwagę?! Nikt.. Odeszli w promieniach ostatniego księżyca..
Całe szczęście, ze była ze mną Antiope.Gdyby nie jej pomoc..
Dzień i noc czułam za sobą pogoń. Kilka razy wejrzałam w ich umysły, jednak były tak przepełnione nienawiścią.. Oni nie ścigali mnie nawet dla futra. Po prostu szukali zabawy.
Którejś nocy rozpalili ogień, wyjęli szklane butelki. A potem nie byli zdolni do walki. Antiope to wiedziała. I ja też to wiedziałam. Zaatakowałyśmy.
Nie było tam wiele roboty. Żałośni nazywają się myśliwymi. Łowcami. Phi!
Przegryzłam gardła wszystkim, poza ich przywódcą. Jego tylko podrapałam. Niech żyje z bliznami i świadomością, z kim zadarł.
A potem wyczerpana zasnęłam w pobliskich krzakach.
Obudziły mnie pierwsze promienie nieśmiałego, wiosennego słońca. Nareszcie bezpieczna! Wylizałam rany nabyte podczas ucieczki i dokończyłam zapasy zabójców. Ich przywódca już uciekł - i dobrze.
Wtem poczułam zapach innych wilków i ruszyłam jego śladem.
I tak odnalazłam nową watahę, czy zostanę tu już na zawsze?
Oto co otaczało mnie przez kilka ostatnich dni. A może miesięcy? W ciągłej ucieczce ciężko odmierzać czas.
Jak wyglądało moje życie ostatnimi czasy? Bieg. Bieg ile sił w łapach. Az do utraty tchu. Bieg, uniki i kryjówki, które zawsze odnajdywali.
Ludzie. Kto im na to pozwolił?! Wpadli do mojej watahy na skraju lasu, zastrzelili ojca i matkę! Zastrzelili inne wilki! Uciekałam z rodzeństwem.. Ale byli za słabi. Nie dali rady... Clarté, taka młoda, tyle było przed nią do przeżycia.. Cœur, kto teraz pozna jego odwagę?! Nikt.. Odeszli w promieniach ostatniego księżyca..
Całe szczęście, ze była ze mną Antiope.Gdyby nie jej pomoc..
Dzień i noc czułam za sobą pogoń. Kilka razy wejrzałam w ich umysły, jednak były tak przepełnione nienawiścią.. Oni nie ścigali mnie nawet dla futra. Po prostu szukali zabawy.
Którejś nocy rozpalili ogień, wyjęli szklane butelki. A potem nie byli zdolni do walki. Antiope to wiedziała. I ja też to wiedziałam. Zaatakowałyśmy.
Nie było tam wiele roboty. Żałośni nazywają się myśliwymi. Łowcami. Phi!
Przegryzłam gardła wszystkim, poza ich przywódcą. Jego tylko podrapałam. Niech żyje z bliznami i świadomością, z kim zadarł.
A potem wyczerpana zasnęłam w pobliskich krzakach.
Obudziły mnie pierwsze promienie nieśmiałego, wiosennego słońca. Nareszcie bezpieczna! Wylizałam rany nabyte podczas ucieczki i dokończyłam zapasy zabójców. Ich przywódca już uciekł - i dobrze.
Wtem poczułam zapach innych wilków i ruszyłam jego śladem.
I tak odnalazłam nową watahę, czy zostanę tu już na zawsze?
Nowa samica
Nuit
Imię: Nuit
Wiek: 150 lat (wieczna)
Płeć: samica
Stanowisko: Łowczyni
Moce: Potrafi połączyć się umysłem ze swoim towarzyszem oraz wejrzeć w czyjś umysł, odbiera wizje
Charakter: Tajemnicza, kieruje się swoją niezwykłą intuicją, bezlitosna, czasem ponoszą ją emocje, w głębi duszy romantyczka, inteligentna, dostrzega więcej niż inni, nieufna
Partner: Nie spotkała
Rodzina: Matka i ojciec zastrzeleni przez myśliwych, rodzeństwo nie przeżyło poszukiwania nowej watahy
Opiekun: Ciemna Dama
Towarzysz: Antiope
Moce towarzysza: Potrafi się bezszelestnie poruszać oraz połączyć się umysłem z Nuit (aby przekazać informacje), z pomocą Nuit staje się niewidzialna
Wiek: 150 lat (wieczna)
Płeć: samica
Stanowisko: Łowczyni
Moce: Potrafi połączyć się umysłem ze swoim towarzyszem oraz wejrzeć w czyjś umysł, odbiera wizje
Charakter: Tajemnicza, kieruje się swoją niezwykłą intuicją, bezlitosna, czasem ponoszą ją emocje, w głębi duszy romantyczka, inteligentna, dostrzega więcej niż inni, nieufna
Partner: Nie spotkała
Rodzina: Matka i ojciec zastrzeleni przez myśliwych, rodzeństwo nie przeżyło poszukiwania nowej watahy
Opiekun: Ciemna Dama
Towarzysz: Antiope
Moce towarzysza: Potrafi się bezszelestnie poruszać oraz połączyć się umysłem z Nuit (aby przekazać informacje), z pomocą Nuit staje się niewidzialna
środa, 13 marca 2013
Uwaga, no niestety
UWAGA!!!! :(
Nasz pierwszy wilk który odszedł to Sasi. Przykro nam i powodzenia dalej. :)
Nasz pierwszy wilk który odszedł to Sasi. Przykro nam i powodzenia dalej. :)
Od Sasi
Jakoś źle się czułam w tej watasze. Mój brat jakoś dawał sobie radę z Jokerem wśród innych, ale ja z Tantu i Natashą... jakoś nie mogłam dojść do porozumienia. Więc postanowiłam odejść. Kiedy nastała noc i cieniem obległa cała kraina, wymknęłam się z swojej jaskini. Pobiegłam na północ.
T: -Czemu to robisz?
N: -Daj spokój, przynajmniej przeżyjemy jakąś przygodę!
Nie miałam zamiaru im odpowiadać. Kiedy dochodziłam do wierzchołka góry ujrzałam tam wilka. Był nim Green. Od razu mnie spostrzegł.
G: -Sasi?! Co ty wyprawiasz?!
S: -Wybacz mi Green... ale odchodzę! Nie mogę żyć wśród wilków z tymi dwiema.
T & N: -Wypraszamy sobie!
G: -Dobrze rozumiem... ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. Będę cie wspierać obojętnie co zrobisz.
S: -Dziękuje... -wyszeptałam i rzuciłam się mu na szyję.
-Proszę przekaż Alfie że odeszłam... nie mogłam jej tego sama powiedzieć.
Wbiegłam w krzaki i pobiegłam dalej na północ.
T: -Czemu to robisz?
N: -Daj spokój, przynajmniej przeżyjemy jakąś przygodę!
Nie miałam zamiaru im odpowiadać. Kiedy dochodziłam do wierzchołka góry ujrzałam tam wilka. Był nim Green. Od razu mnie spostrzegł.
G: -Sasi?! Co ty wyprawiasz?!
S: -Wybacz mi Green... ale odchodzę! Nie mogę żyć wśród wilków z tymi dwiema.
T & N: -Wypraszamy sobie!
G: -Dobrze rozumiem... ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. Będę cie wspierać obojętnie co zrobisz.
S: -Dziękuje... -wyszeptałam i rzuciłam się mu na szyję.
-Proszę przekaż Alfie że odeszłam... nie mogłam jej tego sama powiedzieć.
Wbiegłam w krzaki i pobiegłam dalej na północ.
UWAGA!!
Uwaga!!!
To od dzisiaj jest nasz nowy formularz. Przepraszam, że od razu takiego nie zrobiłam, ale nie miałam pomysłu.
Xena.
To od dzisiaj jest nasz nowy formularz. Przepraszam, że od razu takiego nie zrobiłam, ale nie miałam pomysłu.
Xena.
link do zdjęcia:
Imię:
Pseudonim:
Wiek:
Płeć:
Stanowisko:
Moce:
Charakter:
Partner:
Rodzina:
Historia:
Zauroczony\na w:
Ulubiona piosenka:Opiekun:
Imię:
Pseudonim:
Wiek:
Płeć:
Stanowisko:
Moce:
Charakter:
Partner:
Rodzina:
Historia:
Zauroczony\na w:
Ulubiona piosenka:Opiekun:
Towarzysz:
Moce towarzysza:
Link do zdjęcia towarzysza:
Link do zdjęcia towarzysza:
Subskrybuj:
Posty (Atom)