wtorek, 14 maja 2013

Deniro do Shanti

Wadera wciąż patrzyła w stronę znikającego już za krzakami basiora.
- Jest kimś ważnym dla Ciebie? - zapytałem z pewną dozą ciekawości.
- Nie Twoja sprawa, wilku. - warknęła na mnie.
- Hej, przepraszam.. - mruknąłem cicho - Nie chcę Cię złościć. Myślę, zę mamy coś wspólnego..
- To znaczy?
- Ja też umarłem i przekroczyłem bramy tamtego świata - rzekłem, spoglądając waderze w oczy.
- Oh.. - szepnęła, zdjęta grozą. - Ktoś Ci pomógł?
- Pan Ciemności. Ale czy można to uznać za pomoc? - rzuciłem z sarkazmem, przeklinając w myślach swoją śmierć - Może moim przeznaczeniem było pozostać po tamtej stronie.
- ile miałeś lat, kiedy..? - głos jej się delikatnie załamał.
- Pięć. teraz wiek nie ma już dla mnie znaczenia.. - mruknąłem cicho. - To może teraz dla odmiany Ty coś opowiesz, Shanti?

(Shanti?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz