środa, 3 kwietnia 2013

Od Nuit

'Wariatko opanuj się' -wytknęłam sama sobie i stanęłam w miejscu. zarzuciłam grzywką i ruszyłam za Air'em.
- czarny. - powiedziałam
- hym?
- albo nie! fioletowy! - zastanowiłam się głębiej.
- Ale o co Ci chodzi - Air nie rozumiał
- Pytałeś o kolor. - uśmiechnęłam się - No i jeszcze trochę zielony..
Nareszcie zrozumiał. W tym samym czasie doszlismy do wodospadu.
- Oh, jak tu pieknie... - westchnęłam.
- Prawda?
- Cudownie.. - musiałam miec jakąs głęboką fascynację w oczach, więc dopiero po chwili zobaczyłam, ze Air mi się przygląda. - O co chodzi? - zapytałam.
- O nic. - odwrócił wzrok.
- Hej, a co tam jest? - przed moimi oczami pojawił sie jeszcze piekniejszy widok. Niewielka polanka w promieniach zachodzącego słońca. - Pójdźmy tam, prosze, proszę..
- Ale wiesz, bo to jest miejsce.. - nie usłyszałam co powiedział dalej, bo podbiegłam w tamtą stronę. Po chwili dołączył do mnie i dokończył zdanie - .. Zakochanych.
- tak, ekhem, no.. - trochę się speszyłam - No to chyba jestem w dobrym mijescu - wyszpetałam i trochę się zarumieniłam.
- słucham? - Zbiłam go z tropu. 'Ah, te basiory, wszystko im trzeba tłumaczyć..'
- Zakochałam się w Tobie tyle - powiedziałam pewnie i spojrzałam mu w oczy, odgarniając grzywkę.

(Air?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz