czwartek, 25 kwietnia 2013

Od Nuit do Air'a

- Co Ty wyprawiasz? - warknęłam przygnieciona wilkiem
 - Oh, to Ty - mruknął - Cóż, Ty zaczęłaś naszą znajomość skokiem na mnie, to chyba mnie też się nleży.
- no dobra, niech Ci będzie - uśmiechnęłam się, jednak zobaczyłam, ze pyska Air'a leci krew - co zrobiłeś?
- Nie bój się - roześmiał się
- Pfy - parsknęłam - Co zrobiłeś? Mogę Ci pomóc.
- Powiedzmy, ze na coś wpadłem.
- Pokaż - wilk nie posłuchał - No dawaj, schowaj dumę i pokaż ten pysk.
 Do Air'a chyba coś dotarło, bo niechętnie podszedł bliżej i pozwolił mi obejrzeć szczękę. Było gorzej, niż myślałam.
- Złamana - mruknęłam.
- Co proszę? - wilk zgłupiał.
 - Złamana szczęką, musiałeś wpaść na coś naprawdę twardego. - mruknęłam - Poczekaj, niedaleko rosną zioła lecznicze, pozbieram i opatrzę.

(Air?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz