wtorek, 9 kwietnia 2013

Od Nuit C.D. Xav'a

Gdy otworzyłam oczy pryz wejściu do mojej jaskini czatował Xav.
- Co Ty tu robisz? - warknęłam, zrywając się na cztery łapy.
 - Hej, spokojnie - uśmiechnął się - przyszedłem zabrać Cię do lasu. A jako ze spałaś, to musiałem trochę tu czekać.
 - Długo mnie obserwowałeś? - warknęłam. To było dziwne. Nie mógł tam długo stać, przecież bym go wyczuła!
- Nie, przed chwila przyszedłem..
- Uff.. - uspokoiłam się. 'Nie straciłam swoich umiejętności. Całe szczęście' - no cóż, w takim razie... - udawałam, ze zastawiam się. - ... w takim razie prowadź.
 - Super - widać było, że się ucieszył.
Ruszyliśmy łapa w łapę. Przed siebie, bez konkretnego celu. Nagle ciszę przerwało burczenie w moim brzuchu.
- Ohh.. - jęknęłam, zawstydzona. - Jestem głodna.. Poczekaj, będę za pięć minut, ruszam na polowanie - krzyknęłam już rozpędzając się.
 Tropiłam i węszyłam, jednak wszystkie króliki jakby zapadły się pod ziemię, a na większą zwierzynę nie można było liczyć. Nagle usłyszałam za sobą tętent czyichś łap. Odwróciłam się i skoczyłam, przekonana, że to wróg.
- Hej, przyszedłem Ci tylko pomóc! - krzyknął Xav unikając moich zębów o milimetry.

(Xav?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz