Szczerze, wilczyca mnie trochę rozśmieszyła, ale się powstrzymywałam od śmiechu.
- Idziemy się przejść? Może mnie oprowadzisz? Jeszcze nie znam terenów.
- Spoko, może być fajnie.
Nuit wydawał się miła wilczycą. Spacer po watasze był miły. Ostatnim miejscem był wodopój. Był piękny. Usiadłam na uboczu, a Nuit razem ze mną, wymyśliłam temat i zaczęłam z nią rozmowę.
- Skąd pochodzisz??
< Nuit, sory, ze krotko, ale ;) jest >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz