poniedziałek, 9 września 2013

Nuit do Xava

Coś mi się nie zgadzało w zachowaniu mojego ukochanego.
- Xav?
- Hmmm? - mruknął.
- Najpierw proszę powiedz mi, co tu się dzieje.
- Nic - odparł ponownie, jednak unikał mojego spojrzenia.
- Xav! - warknęłam i przewróciłam go, a łapami stanęłam na żebrach - Powiedz mi, co czai się w naszych lasach!
- Nuit... - odparł zmieszany.
- Nie będę miała szczeniaków, jeżeli nie będą mogły być bezpieczne. - warknęłam, zeskakując z basiora.
- Hej.. - szepnął, podchodząc do mnie - Wysłuchasz mnie?
- Załóżmy - mruknęłam, stojąc do niego tyłem.
Xav westchnął i usiadł koło mnie.
- Dwie wadery. I chyba jakiś basior. Robią trochę zamieszania i tyle. - mruczy niechętnie.
- To oni polowali na moim terenie.. - warczę z rosnącą furią.
- Zrobiliśmy z nimi porządek rano. Ja, Air i Green.
- To dobrze - warczałam, wciąż zirytowana.
 - Hej ? - basior trącił mnie nosem - Możesz się do mnie odwrócić i przestać być zła?
- To przez Twoje pytanie. - powiedziałam, spoglądając mu w oczy.
 - Nie chcesz mieć szczeniaków? - odpowiedział lekko zraniony.
- Nie.. - powiedziałam łagodniejąc i przytuliłam się do basiora - To hormony.
- Nie rozumiem... - odparł zagubiony.
- Jestem w ciąży, Xav - wyszeptałam, patrząc w oczy basiora. - Będziesz ojcem.

(Xav?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz