Obudziły mnie czyjeś kroki. Zastrzygłam uszami i zaczęłam nasłuchiwać w kierunku cichego szmeru stawianych na ściółce łap. Xav spał mocno, nie słyszał tego. Wyczołgałam się z jaskini i spojrzałam na intruza. W ciemnościach w pierwszej chwili nie mogłam go poznać.
- Kim jesteś? - warknęłam groźnie.
(Ktoś chętny?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz