- Co kiedy?
- Kiedy urodzisz?- zapytał
- Nie wiem dokładnie ale jak byłam u Melody to powiedziała mi, ze jakoś za tydzień
- Aaaaaa...- zaniepokoiłem się i osłupiałem
- Coś się stało?- zapytałam zdziwiona
- Nie Xeno nic się nie stało- odpowiedział mąż
- Przecież widzę. jesteś jakiś, taki smutny, markotny. Co jest? To coś ma wspólnego ze szczeniakami?- zaczęłam o wypytywać
- No chyba ma coś wspólnego. Ja... ja... nie no nie wiem jak się...
- Opiekować??- przerwałam Grell'owi
- Tak...
- To nic trudnego. Uwierz mi
Po posiłku poszliśmy nad wodospad.
(Grell?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz