niedziela, 13 stycznia 2013

Od Arseliny

Szłam przez las... Nagle przeszedł mnie dreszcz... Czułam, że ktoś mnie śledzi. Ostrożnie odwróciłam się, ale nikogo nie było. Postanowiłam iść dalej. Przy każdym kroku czułam, jakby ktoś był za mną... Jeszcze raz się odwróciłam, ale nadal nic... Zaczęłam się naprawdę bać. Zauważyłam cień... To była Ayer. Kamień spadł mi z serca... Postanowiłam się odezwać.
- Cześć, co ty tu robisz? - przywitałam się i po chwili zapytałam.
- Eee... Witaj... Ja tu... Noo... Jestem na spacerze... - niepewnie odparła.
- Aha... Ja też na spacerze... Przestraszyłam się ciebie! - dodałam.
- Mnie?!... - zdziwiła się.
- Tak, ciebie. - uśmiechnięta odpowiedziałam.
- Ojj... Przepraszam... - trochę się zawstydziła.
- Ojojojojojj... Nie, nic się nie stało! - uspokoiłam ją.
(Ayer, proszę, dokończysz?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz